niedziela, 13 sierpnia 2017

D jak Dülmen

Konik z Dülmen





Dzikie konie z Dülmen (od 130 do 140 cm w kłębie) są ostatnią żyjącą w Niemczech na wolności rasą koni. Z punktu widzenia zoologii nie są one co prawda dziko żyjącymi końmi, lecz raczej zdziczałymi, ale ciągle jeszcze szczycą się myszatymi lub bułanym umaszczeniem z pręgą grzbietową, które jest charakterystyczne dla ras prymitywnych. Wzmiankę o istnieniu konika z Dülmen można znaleźć w tekstach źródłowych już z 1316 roku.


ówczesny pan Merfeldu uzurpował sobie, obok prawa do rybołówstwa i polowań, także prawo do dzikich koni. Podczas późniejszych podziałów gruntu nadal wspominano o koniach. Na przestrzeni wieków dolewano krwi ogierów innych prymitywnych ras koni, np. koników polskich, kucy exmoor, hucułów czy koni pirenejskich.


Na mokradłach Merfeldu, w pobliżu miasta Dülmen, na obszarze składającym się z lasu, torfowiska i wrzosowiska o powierzchni 350 ha żyje ponad 300 koni, bez dodatkowego dokarmiania. jednakże w przypadku mrozów i śniegu niektóre paśniki są zaopatrywane w siano. Zwierzęta te nie mają żadnych zabudowań stajennych, więc zimą szukają naturalnego schronienia w lesie. każdego roku jest organizowana atrakcyjna impreza turystyczna-chwytanie dzikich koni. Tradycyjnie, od 1907 roku, w ostatnią sobotę maja wyłapuje się jednoroczne ogiery i sprzedaje na licytacji. Klacze natomiast rodzą się i umierają na mokradłach Merfeldu.


Konik z Dülmen jest niewymagającym, wytrwałym, mądrym i długowiecznym koniem rekreacyjnym, który jest popularny szczególnie wśród dzieci i młodzieży oraz sprawdza się jako koń zaprzęgowy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz